Tym razem pojechaliśmy inaczej niż zwykle, bo przez Przecław, Rosow, Tantow, Penkun, Bagemuehl z tamtąd leśną utwardzoną drogą z małym wyjątkiem co widać na fotce ;) do Löcknitz. Powrót wiadomo Bismark Lubieszyn. Skarbimierzyce.........

Odlatujący bocian

Czapla w Rosow

Konie pod Tantow

Jezioro w Penkun

Zamek w Penkun

Jeszcze raz zamek w Penkun

Darmowe SPA czyli kąpiel błotna :)

Dwa razy o czyli od Oszą po leśniczówkę Owczary ;) trasa wg mapki .

Dziś nie chciało nam się wysilać więc pojechaliśmy tylko na drugie śniadanie do Polic, nasza ławeczka była wolna :) w Pilchowie spotkaliśmy naszego sympatycznego kolegę leszczyka. Piotrek miło było Cię widzieć :) Pozdrawiamy ! Wracaliśmy przez las od Siedlic do Podbórza, bo chcieliśmy sprawdzić stan drogi po deszczach - okazało się, że nie było tak źle...

Ja i Piotrek :)

Stadnina koni w Leśnie Górnym

Drugie śniadanie w Policach - nasza ławeczka :)

Widok z ulicy Duńskiej

Piątek to dzień gospodarczy więc od rana kupa roboty, posprzątalismy mieszkanie i ogarnęliśmy ogródek, bo już był zarosnięty. W nagrodę chcieliśmy zjeść pizzę na mieście ale nagroda się nie udała, ponieważ jakość wykonania i smak w skali 1 do 6 wyszła 2 omijajcie pizzerię SANTORINI na ulicy Europejskiej 33 ! 

Wiedzieliśmy, że po południu ma padać, zapowiadali nawet burze mimo wszystko chcieliśmy się trochę poruszać przed obiadem. Po drodze kombinowałem może jeszcze tu skręcimy, a może jeszcze tam i na moje życzenie ;) zaczęło lekko kropić pod Stobnem. Im bliżej domu byliśmy, tym mocniej padało ale jakoś dojechaliśmy :) Gdy już byliśmy w domu zaczęło lać konkretnie.....

Czasami jeździmy do Polic na drugie śniadanie tak też było dziś. Gdy dojechaliśmy do parku Staromiejskiego w starych Policach znowu okazało się, że nasza ławeczka była zajęta - chamstwo ! Musieliśmy skorzystać z innej ;) Nasz kolega Mirek srk coś się zawiesił nic nie wpisuje i nie komentuje..... Mirek where are you ?  :)

Dworzec w starych Policach

Police

Stadnina w Leśnie Górnym

Jeszcze raz konie w Leśnie Górnym

Pogoda wreszcie się poprawiła i to skłoniło nas by drugi raz w tym roku odwiedzić cudne stwory Alpaki. Tym razem zaczęlismy od przeprawy na prawobrzeże. W drodze powrotnej zaliczyliśmy trochę polnych i lesnych dróg :)

Triatlon czyli coś dla braci Jurka i Marka ;) 

Gryfino

Apaki pod Blumberg

Zgadnijcie jakie piwo wypiłem :)

Pałac w Wartin

Zamek w Penkun

Mimo przelotnych, konkretnych opadów przejechaliśmy się po bliskich okolicach :) dwa razy musieliśmy schować się przed deszczem. Apka RIDE with gps znowu się nie popisała ;)