Wykorzystaliśmy moment bez deszczu i pojechaliśmy do Lidla na Modrej :)

Dziś wykorzystaliśmy piękną pogodę na miłą wycieczkę - na sympatycznym dystansie :) Przejechaliśmy kawałek przez Niemcy, bardzo lubię odcinek Neu Grambow - Ladenthin :)

Tym razem mi urwała się mapka do Polic dotarliśmy przez Pilchowo - Leśno Górne i Siedlice. Powrót Siedlice potem przez las na Podbórz i przez Warszewo w dół do domu ....... Mam sentyment do Polic :)

W oddali ruiny Hydrierwerke

Ja na DDR - ce w Policach 

A to już Szczecin widok z ulicy Duńskiej

Dziś pojechaliśmy do Polic skąd startował Maraton przez to na DDR - ce było zamieszanie i musieliśmy częściowo jechać szosą. Przed Trzeszczynem zaczęła nas gonić granatowa chmura, zwiastująca opady - do Polic dojechaliśmy jednak na sucho :) Jak zawsze chcieliśmy zjeść tam drugie sniadanie przy lapidarium na starych Policach ale gdy byliśmy w biedronce zaczęło lać w związku z tym zjedliśmy pod dachem przy biedronce :) Droga powrotna do Szczecina na sucho, dopiero przed ulicą Lubeckiego znowu dorwał nas deszcz tam przeczekaliśmy parę minut aż przestało padać i już bez deszczu dotarliśmy do domu :) Wieczorem poprawiła się pogoda i dokręciliśmy dyszkę po mieście :)

Dziś mała rundka w deszczu i zakupy w Oszą ;)

Dziś mieliśmy pojechać do Löcknitz ale pogoda zniweczyła nasze plany. Tuż za Blankensee zaczęły pojawiać się ciemne chmury i zmieniliśmy kierunek jazdy, dzięki temu zdążyliśmy przed deszczem :)

Płytowa droga pod Gelin

Bismark

Pod granicą........